Jak to często bywa przy takim szczegółowym wymienianiu nazwisk, zapomina się o niektórych. Mi do głowy przyszły dwie takie osoby:
Jerzy Woźniak, z którym spędziłem wiele zimowych (i nie tylko) dni na obozach kondycyjnych i technicznych. Dziękuję za zaangażowanie i ogromny wkład pracy w rozwój młodzieży z woj. łódzkiego!
Sławek Cygler, który zupełnie bezinteresownie i za własne pieniądze pojechał z nami na jeden z obozów przygotowawczych w Rumi i rozstawiał nam punkty. Za to bardzo dziękuję!
To już chyba byłoby na tyle podziękowań i myślę, że już od kolejnej notki wracamy do języka angielskiego:)
Svalbard Skimaraton, czyli jak do tego doszło?
-
Jak do tego doszło? Nie wiem. Chyba chciałem spróbować czegoś nowego a
może, co stawiam za bardziej prawdopodobne, musiałem uciec od codzienności
i przew...
17 hours ago
No comments:
Post a Comment